Water Discus Hotel to konstrukcja niczym z powieści science - fiction.
Hotel miałby powstać na Malediwach, archipelagu wysp na Oceanie Indyjskim. Konstrukcja stanęłaby w pobliżu rafy koralowej.
"Wykonana ze stali budowla o średnicy około 36 metrów, opierać się będzie na trzech nogach i musi udźwignąć dwa talerze ważące około 500 ton" - mówi dr hab. inż Lech Rowiński z Katedry Teorii i Projektowania Okrętów Politechniki Gdańskiej i jednocześnie współzałożyciel Deep Walter Technology, jednej z firm zaangażowanych w przedsięwzięcie.
mat. prasowe |
Hotelowe pomieszczenia zostaną dodatkowo wyposażone w panel boczny połączony ze zdalnie sterowanymi pojazdami na zewnątrz. Każdy mieszkaniec będzie mógł pokierować pojazdem i pozwiedzać podwodne tereny.
"W dolnym dysku znajdzie się klasyczny - przynajmniej z nazwy hotel. Będą w nim całkowicie przeszklone pomieszczenia. Dla pasjonatów lubiących klimat łodzi podwodnej, przewidzieliśmy pokoje zaopatrzone w małe bulaje.
____________________________
Górny talerz będzie nieruchomy.
Po napełnieniu go wodą będzie
służył za balast dla dolnego
talerza zanurzonego pod
wodą
_________________________
Pomysł budowy podwodnego hotelu powstał około rok temu. W tym roku ruszyła akcja marketingowa oraz poszukiwanie sponsorów. W celu realizacji projektu zawiązało się konsorcjum złożone z trójmiejskich firm: Deep Ocean Technology z Gdyni, Stocznia Crist, biuro projektowe StoGda oraz Marine Projects z Gdańska.
"Jeszcze we wrześniu złożymy wniosek do Pomorskiego Parku Naukowo - Technologicznego w Gdyni o dofinansowanie budowy prototypu" - mówi Rowiński - "Liczymy, że w ciągu roku od jego powstania będziemy mieli podpisany kontrakt na budowę pierwszego hotelu".
"Ponieważ rafa koralowa byłaby tylko z jednej strony, hotel będzie w ciągu doby wykonywał jeden obrót wokół własnej osi. Dzięki temu wszyscy goście hotelowi będą mogli podziwiać rafę ze swoich pomieszczeń" - podkreśla Rowiński.
Nad bezpieczeństwem hotelu mają czuwać systemy przeciwpożarowe i hydrauliczne. Odpowiadałyby m.in. za odpompowanie wody z górnego dysku. Dzięki temu w razie awarii dolny dysk wynurzyłby się samodzielnie i mógłby zostać odholowany w bezpieczne miejsce.
/trójmiasto.pl